Jak zwiększyć swoją produktywność? Wiele razy zadawałam sobie to pytanie i nawet postanowiłam zainwestować w książkę “Narzędzia Tytanów”, żeby poznać techniki, wybierając przy tym najodpowiedniejsze dla siebie.
Zrobiłam z tego listę kilku najważniejszych punktów, które po wprowadzeniu w życie zdecydowanie pozwoliły mi na zwiększenie mojej produktywności.
Więcej notuj
Otóż naszym problemem często jest zapominalstwo. Wiele razy zapomniałam o ważnych rzeczach i budziłam się w nocy przypominając sobie o niezałatwionych sprawach, przez co nie mogłam zasnąć aż do rana. Stwierdziłam więc że to nie ma sensu. Zaczęłam więcej notować w jednym kalendarzu dostępnym online dla wszystkich czyli w Google calendar. Co to zmieniło? Bardzo dużo! Przestałam przede wszystkim umawiać się na rzeczy w dni, w których już miałam zorganizowane wydarzenia lub spotkania. Ale dzięki temu mogę również spokojniej planować i skupiać się na swojej pracy. Dotyczy to również spotkań, ważnych szkoleń i pomysłów. Notuję każdą myśl, która może mi się przydać. Fakt, że już zapełniłam wiele notatników, ale dzięki temu zawsze mogę do nich zajrzeć, by chociażby przypomnieć sobie ile rzeczy udało mi się do tego momentu w życiu zrealizować.
Planuj dzień w poprzedni wieczór
Niezwykle ważne jest, by zaplanować sobie mniej więcej zadania na kolejny dzień. Często nie wiemy od czego zacząć nasz dzień. Tyle się dzieje od rana, że często bez listy mogą uciec nam najważniejsze sprawy, jak na przykład zakupy na obiad lub telefon do ważnego klienta. Dlatego warto usiąść na chwilę przed snem z długopisem i notatnikiem w ręku, żeby zanotować plany na kolejny dzień. Wiesz już wtedy, że nawet jak coś niespodziewanego się wydarzy lub rozproszy cię jakąś sytuacja to nadal będziesz miała plan, którym możesz podarować danego dnia.
Ustalanie celów (również tych finansowych)
Ogólnie rzecz biorąc ustalanie celów jest bardzo ważne, żeby znać swoje zadania i zwiększyć ich produktywność. No wyobraź sobie dzień świra, w którym codziennie wykonujesz te same zadania, nad którymi się nawet nie zastanawiasz. No właśnie.. A może warto zainteresować się w jeden dzień tymi zadaniami i zastanowić się jak je zoptymalizować, by na przykład rano mieć więcej czasu na medytację, zimny prysznic i zdrowe śniadanie? A może żeby zamiast jechać autobusem do pracy i patrzeć się w telefon, warto przeczytać rozdział książki o produktywności? 🙂
Niezwykle ważne jest ustalić sobie cele: krótko i długoterminowe, ale również cele finansowe. Przykładowo, ja kończąc liceum znalazłam się na szkoleniu, na którym usłyszałam, że mam zaplanować swoje zarobki za 10 lat. Oniemiałam, bo nawet nie wiedziałam dokładnie co chcę robić. Wiedziałam jednak, że miałabym wtedy 28 lat i dobrze byłoby już mieć mieszkanie, ładnie wyposażone, zadbane. By to mieć musiałabym zarabiać (na tamten moment) minimum 3 000 zł, żeby stać mnie było na mieszkanie. Nie spodziewałam się, że już 4 lata później, mając 22 lata będę miała to mieszkanie… Przyszedł wtedy czas na kolejny plan finansowy, skoro osiągnęłam co chciałam w 4 lata a nie w 10! I tak, co 5 lat sprawdzam rozpisane cele i ustalam nowe. Dotyczy to kwestii zarobkowej, kwestii zakupowej, kwestii codziennego życia i oszczędzania 3 euro dziennie na obiedzie na knajpie, żeby co roku mieć ekstra oszczędności na zagraniczne wyjazdy. Jaki jest więc Twój cel? Co chcesz osiągnąć? Jak chcesz do tego dojść? Zapisz ten cel!
Nagradzaj siebie
Bycie produktywną nie jest wcale takie łatwe. Realizowanie celów, zmiany nawyków, wymagają nowej ścieżki, którą mózg zapamięta. Należy więc siebie nagradzać za każdą zrealizowaną czynność, która wymagała poświęcenia. Warto jednak by te nagrody były jednak zdrowe i poprawiały naszą produktywność, a nie ją zwalniały, jak na przykład lampka wina by to zrobiła. Poświęć więc chwilę i pomyśl co byłoby dla Ciebie nagrodą. Może śniadanie w łóżku oglądając ulubiony serial, a może spacer w poszukiwaniu ostatnich oznak jesieni? Ja na przykład po osiągnięciu 1 celu wybiorę się do SPA, za 2 cel, który jest nieco większy wyjadę na Bali, zaś za osiągnięcie wielkiego celu wyjadę na 2 miesiące, by zwiedzić tę część świata, której jeszcze nie widziałam.
Schemat dnia
Ważne jest by organizm nie był przesadnie wytrącany z równowagi, a to jest możliwe dzięki stałej porze pobudki i snu. Ja ustaliłam sobie, że od teraz przez 66 dni będę wstawała codziennie o tej samej porze, czyli o 7 rano, zaś kładła się spać między 22 a 23. Dzięki temu będę miała rano nieco więcej czasu na przygotowanie się do pracy, ale również będę się wysypiała. A Ty narzuciłaś sobie odpowiednie godziny pobudki i snu? Czasami warto zrobić również pomiar snu. Ja posiadam Xiaomi band i przynajmniej raz w miesiącu sprawdzam, jak dobrze się wysypiam i jak głęboko śpię. Jest to bardzo ważne dla lepszego funkcjonowania.
Audiobooki
Jeśli do pracy dojeżdżasz metrem, busem, samochodem, możesz ten czas wykorzystać produktywnie na wysłuchiwanie książek. Ja wolę tradycyjną metodę, czyli czytam książki, bo nie umiem się skupić przy słuchaniu audiobooków, ale jest to absolutnie polecana metoda spędzania wolnego czasu. Edukowanie siebie, czytanie książek, jest istotną rozwoju. Wykorzystuj więc każdy wolny moment na edukację.

1 szkolenie na raz
Ostatnio wielką popularnością cieszą się kursy online. Widząc jak świetnie w świecie internetu radzą sobie biznesy, z całą pewnością warto się od założycieli tych firm uczyć, jednakże jedna uwaga. Zastanów się, która wiedza jest dla Ciebie najważniejsza w danym momencie i skup się na niej. Nie rób kilka kursów na raz, bo po pierwsze nie masz aż tyle czasu, a po drugie po odbyciu szkolenia warto nabytą wiedzę wprowadzić w życie, co wymaga ogromu czasu. Wobec tego wybierz jeden kurs, poświęć się mu i wydobądź najważniejsze dla Ciebie rzeczy. A na koniec: wprowadź je w życie. Ja 2 lata temu popełniłam ten błąd. Chciałam za dużo wiedzieć na raz, wobec czego do dzisiaj nie skończyłam jednego kursu i co roku płacę za przedłużenie dostępu do niego. Ta rada jest więc bardzo ważna. Obecnie kończę studia podyplomowe, ale przerwałam na ten czas naukę hiszpańskiego, bo inaczej byłabym przygnieciona zbyt wieloma obowiązkami. Żeby więc zwiększyć swoją produktywność warto zainwestować swój czas w konkretne działania.
Zacznij korzystać z cyfryzacji
W obecnych czasach mamy dostęp do wielu aplikacji, filmików, szkoleń, książek. Korzystaj z nich, ale z uwagą. Wybieraj te aplikacje, które są niezbędne dla Ciebie. Ja w tym miejscu nie będę wymieniać aplikacji, z których ja korzystam, ale ułatwiając sobie życie, większość notatek, dokumentów mam w formie, żeby nie zapełniać już więcej segregatorów i drukować co popadnie. Pomaga mi to również odnaleźć dużo szybciej materiały. Trzymanie wielu rzeczy w jednym miejscu wspiera zdecydowanie oszczędzanie czasu. Stąd polecam Ci korzystać z mocy cyfryzacji.
W zdrowym ciele, zdrowy duch
Oj tak! Należy zadbać o swoje zdrowie i wprowadzać pozytywne nawyki. Czy pamiętasz czego uczono nas w przedszkolu? “Mydło, mydło umyje nawet, uszy i szyję”? “Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda”? “Witaminki, witaminki, dla chłopczyka i dziewczynki”? Nie uczono nas również, że wstając rano należy rozciągnąć się przy świeżym powietrzu? No właśnie, to gdzie my się pogubiliśmy i zamiast zjeść talerz warzyw, pakujemy w nasze ciała hamburgery, hot-dogi i słodycze. Jasne, jeśli zdarza się to raz na jakiś czas to nie ma tragedii, ale nie myśl że codziennie należy odżywiać się niezdrowo. Do tego dochodzą inne aspekty: spacery, świeże powietrze, ćwiczenia, medytacja. By być produktywną kobietą, trzeba być zdrową. Dlatego również zachęcam do corocznych badań (nie tylko zwykła morfologia, ale dokładne badania są konieczne dla profilaktyki). Zacznij więc od tego kroku, by zapanować nad pozostałymi i nie poddawaj się w osiąganiu swoich celów.

Pamiętaj, że nie od razu Rzym zbudowano. Żeby zwiększyć swoją produktywność należy zadbać o wiele kwestii, ale nie poddawać się w swoich działaniach. Wypracowywanie nawyków trwa 66 dni. Zacznij więc od 1 lub dwóch zadań i skup się na nich przez 66 dni, później wejdą Ci one w nawyk i zastąpią zły. Ja przez kolejne 66 dni skupiam się na zdrowszym jedzeniu i lepszym planowaniu tygodnia. A Ty od czego zaczniesz?
Największy problem mam z notowaniem. Czy w jakiś sposób kategoryzujesz notatki? jak to robisz?
I nawjażniejsze. Jak budujesz nawyk notowania?
Cześć Piotr! Notowanie to nie problem. Do każdej książki w zasadzie zakupuję mały zeszycik i notuję w nim to co najważniejsze, bo wcześniej notatki robiłam w książce, co stawało się pamiętnikiem, którego nikomu już nie mogłam pożyczyć 🙂 Kup 3 kolory długopisu, lub zakreślacza, żeby móc w zeszycie podkreślać najważniejsze rzeczy! Powodzenia!